wrozka-naglowek

O nas

Legenda głosi, że wróżki rodzą się z uśmiechu dziecka, a że w każdej legendzie jest ziarnko prawdy…

Kiedy nagle, jak grom z nieba,
głuchą ciszę dźwięk rozrywa,
to na świecie, tuż koło nas,
wielka magia się rozgrywa!

Lecz to nie o byle jaki,
a o dźwięk najczystszy chodzi.
Taki właśnie jest śmiech dzieci.
Każdy się z tym chyba zgodzi?

Gdy dziecięcy śmiech rozbrzmiewa,
taki czysty i niewinny,
to pojawia się, po cichu,
właśnie wróżka, nie kto inny.

Gdzie się wróżki podziewają,
gdy ich wcale nie widzimy?
O spotkanie nie jest łatwo,
więc w nie czasem nie wierzymy.

Ale one są obecne,
świat swą magią roziskrzają,
bawią dzieci i dorosłych,
a gdy trzeba, pocieszają.

Kiedy nie są na dyżurze
i wytchnienia chwilę mają,
czas spędzają w pewnym miejscu,
które domem nazywają...

Wśród obłoków pastelowych,
w plątaninie dróg i dróżek,
leży sobie niecodzienna,
śliczna wyspa – WYSPA WRÓŻEK.

Nie Borneo, Madagaskar
i bynajmniej, nie Grenlandia.
Owa wyspa tajemnicza to,
po prostu, jest Plejlandia.

Kiedy kształt jej się rozważy,
dojrzeć można skrzydło, nóżkę,
a gdy ją oglądać z góry,
dobrze widać całą wróżkę!

Wyspa Plejlandia

Wyspa ta, jak same wróżki,
wielkie piękno w sobie skrywa.
Ma kryjówki i zakątki -
każdy coś innego skrywa.

Główna Wróżka Dowodząca,
co dla reszty jest szefową,
mieszka w pięknym, wielkim zamku,
bo dla wróżek jest królową.

Jest na wyspie też kraina
cała w śniegu oraz w lodzie,
gdzie duch zimy wciąż obecny,
no a bitwa w śniegu w modzie.

Jest kraina tu piratów,
co swój skarb gdzieś zakopali.
Wraz z wróżkami, by go znaleźć,
idą duzi oraz mali.

Jest też, gdzieś po środku wyspy,
pewna strefa wyjątkowa,
a króluje tutaj zdolna
pani Wróżka Balonowa.

Takich różnych zakamarków
ma Plejlandia bardzo wiele.
Każdy znajdzie coś dla siebie
i w tygodniu, i w niedziele!

Jednak nawet nad Plejlandią
czasem wiszą czarne chmury,
wszystko staje się szarawe,
nastrój robi się ponury…

A dlaczego tak się dzieje?
Czy to czarna magia taka?
To jest sprawka smętnej mocy
złego stwora – Ponuraka!

Pan Ponurak, kiedy może,
śmiech wysysa z okolicy,
w wielkich skrzyniach go upycha,
a te znosi do piwnicy.

Gdy pojawia się ta bestia,
dzieci, zwykle rozbawione,
smucą się, a nawet złoszczą.
Wróżki patrzą przerażone!

Ale jest na niego sposób,
od obrony do ataku:
trzeba zagrać mu na nosie!
Znikaj, Panie Ponuraku!